Jak każda podróż, także podróż głęboka ma swoją dynamikę. Każda część człowieka może być w ruchu wobec świata, który co do zasady, jest statyczny. Elementy ruchome, czyli ja i Ty, mogą się nawzajem spotkać. Miłość do świata zakłada chęć jego poznania, zbliżenie się do piękna, a więc stanowi zaproszenie do ruszenia w drogę.
Najdalsza podróż/ To podróż w głąb siebie samego./ Ten, który wybrał swój los/ i udał się w drogę/ do dna swojego istnienia/ (czy jest jakieś dno?)/ przebywa jeszcze wśród was,/ nie łącząc się z wami,/ z uczuć waszych wyosobniony,/ jak ten, kogo na śmierć skazano,/ albo ktoś, kogo bliskie rozstanie/ oddaje przedwcześnie samotności/ ostatnich chwil każdego człowieka”.
Dag Hammerskjöld
Podróżowanie głębokie – czym jest i jak powstało?
Podróżowanie głębokie, to moje zaproszenie do bycia w uważności na to, co porusza się we wnętrzu. Sam koncept narodził się jeszcze przed pandemią w 2019 roku i nie wykluczał podróżowania zakładającego przemieszczanie się w przestrzeni. Nawet jednak tam, gdzieś w świecie, postulował zwolnienie kroku, bycie w kontakcie z oddechem, który pozwala na „wdychanie” miejsca, osadzanie się w nim, by poczuć je w swoim ciele, by zbudować połączenie między człowiekiem a światem w odkrywaniu wzajemnej relacji.
Podróżowanie głębokie powstało tuż przed krachem „wielkiej turystyki” na samym końcu ery tanich lotów jako pewnego rodzaju przeciwwaga do „zadeptywania” świata i zagłuszania siebie w podróży, która często jest ucieczką od zwykłego życia. W opozycji „turysta-podróżnik”(zob. Aksjologia turystyki)po jednej stronie byłaby miła przechadzka z grupą po Placu Pigal, a po drugiej samodzielna eskapada w głąb puszczy. Podróżnik głęboki bliższy byłby temu drugiemu. Podróżuje samodzielnie, ale nie koniecznie samotnie, niezależnie gdzie jest, jego kompasem jest czujące ciało. Dzięki wielokrotnym podróżom w głąb, wystawia się na dyskomfort (mniejszy bądź większy, w zależności od jego zasobów), by się rozwijać, poznawać siebie coraz lepiej, obejmując ze współczuciem swoje słabości, które napotyka na drodze, czy mierząc się z cieniami, które drzemią w zakamarkach jego duszy. Podróżowanie głębokie to de facto postawa, jaką człowiek może przyjąć w świecie, w jego największej podróży zwanej życiem. Niezależnie, gdzie jest, czy na wycieczce z grupą, czy na pustyni, jest w ciągłym teraz, jest w swoim ciele, w którym i poprzez które może podróżować w głąb i tylko w ten sposób wzwyż.
Niemniej na samym początku przygody z podróżowaniem głębokim warto zadbać o sprzyjające okoliczności, by w miarę upływu czasu, kiedy nasz wewnętrzy podróżnik się umacnia, z powodzeniem odczuwać połączenie między dowolnym miejscem, w którym się znajdujemy, a naszym czującym ciałem. Z zadowoleniem zauważam, że najnowsze badania wskazują, iż środowisko ma potencjał, by wpływać na mózg – zarówno pozytywnie, jak i negatywnie[1]. Niektórzy nazywają ten głos brzmiący ze środka intuicją, inni wewnętrznym świadkiem, jeszcze inni głosem serca. Niezależnie od nazwy, świadoma decyzja o przyjęciu postawy podróżnika głębokiego, jest zawsze wyborem życia, stanięciem po swojej stronie, a każda podróż uczy nas jak to robić.
W tym artykule przeprowadzę Cię przez dekalog podróżnika głębokiego. Powstawał on się na Azorach, podczas wielogodzinnych wędrówek i długich medytacji w ruchu. Tutaj obejrzysz również film z Azorów, w którym opowiadam o podróżowaniu głębokim i przedstawiam jego najważniejsze zasady.
To z pewnością jeden z tych tekstów (i filmów), z którym powinien się zapoznać każdy, kto chciałby zostać podróżnikiem głębokim, każdy, kto chce skutecznie wypoczywać i wyostrzyć zmysły na dostrzeganie piękna tego świata. To zaproszenie do kultury, w której kształtują się nowe wartości, a dzielenie się otrzymanym dobrem jest jedną z nich.
Ruszajmy więc!
1. Podróżuj w pojedynkę lub z osobą, z którą można swobodnie milczeć.
Podróżnik głęboki to człowiek będący w nieustannym dialogu ze sobą i światem zewnętrznym.Nie potrzebuje fizycznego przemieszania, by tak siebie nazywać, bo każda część jego ciała – w tym również serce i umysł – może być w ruchu, nawet gdy siedzi. Do odbycia podróży potrzebuje jednak samotności lub „miękkiego” towarzystwa, to znaczy takiego, by podczas wyprawy miał czas na milczenie, czystą refleksję, introspekcję. To wtedy zdarzają się natchnienia, wtedy czynimy milowe kroki w naszym rozwoju, życiowej drodze.
2. Nie spiesz się, nie planuj wszystkiego, zostaw sobie czas, by wrócić tam, gdzie było Ci dobrze.
Podróżowanie głębokie uczy stanu, jakiego doświadczają osoby tańczące.Nie wiemy, gdzie muzyka poniesie ciało, jak poprowadzi partner, ale jesteśmy otwarci na zmianę, gotowi, by pójście w kierunku, którego być może się nie spodziewaliśmy. Właśnie o to chodzi w podróży głębokiej – podejmujemy decyzję o wyruszeniu w drogę i słuchamy świata, jego muzyki. Skrupulatne planowanie odbiera podróżnikowi radość tańczenia ze światem!
3. Kosztuj lokalnej kuchni, zanurz się w smakach miejsca, w którym jesteś.
Nie chodzi tu jedynie o już nieco banalne poznawanie kultury przez pryzmat lokalnej kuchni, ale o wyostrzenie własnych zmysłów przez wystawienie ich na nowe doświadczenia kulinarne.Próbując nowej potrawy, jesteśmy bardziej uważni w trakcie jedzenia. Posiłek jest właściwie celebrowany, stając się być może głęboką podróżą przez świat wspomnień, nowych skojarzeń, które wywołuje.
4. Słuchaj natury.
Znów wrócę do metafory muzyki świata. Dźwięki natury zakładają kontemplację i podziw dla piękna, dzięki czemu doświadczenie podróży jest bliskie doświadczeniu filozoficznemu. Podróżujemy i filozofujemy dla czystej radości, dla ciekawości związanej z przypatrywaniem się światu[1]. Podpowiem, że naturę słychać szczególnie wyraźnie o świcie, gdy dopiero budzi się do życia, przygotowuje do nowego dnia.
5. Przepuszczaj przez siebie myśli i nie denerwuj się, jeśli nie wiesz, o czym to jest.
„Wietrzenie głowy” jest naprawdę w porządku. W Podróżowaniu głębokim chodzi o zaakceptowanie stanu, że pustka też ma swoją wartość i nie należy się jej bać, a wręcz powinno ją się niepostrzeżenie pielęgnować. Należy robić to z dużą gracją, bo samo zauważenie pustki już wpuszcza do niej uważność wewnętrznego podróżnika. Zauważanie myśli uświadamia nam, że jesteśmy ich właścicielami, a nie odwrotnie. To nie myśl posiada Ciebie, ale Ty posiadasz ją i zawsze jesteś czymś więcej.
6. Miej pod ręką coś do pisania/ malowania lub nagrywania. Pozwól sobie na strumień świadomości.
Niech myśli płyną, zaskakują Cię i prowadzą w stronę, w którą być może powinieneś pójść. Uważność na pojawiające się myśli z czasem rodzi potrzebę ich uchwycenia. Nowe miejsca mogą otworzyć prawdziwy skarbiec wniosków, odkryć, przemyśleń, do jakich dochodzimy w drodze. Zbytnie skupianie się na nich może odebrać Ci radość dalszej podróży, dlatego warto je utrwalić, zapisać, nagrać i ze spokojną głową iść dalej. Czasem oczywiście należy się zatrzymać i pobyć z jakąś myślą dłużej. Jak głosił punkt 5 nie jesteś tylko swoimi myślami. W czasie ruchu mogą pojawiać się obrazy, które czasem łatwiej jest namalować.
7. Bądź otwarty na spotkane po drodze osoby.
W podróżowaniu głębokim chodzi o to, by przez koncentrację na swoim byciu w świecie, zaprzeć się samego/samej siebie i przez spojrzenie w głąb, spojrzeć wzwyż, poza swoje ja, na drugiego człowieka, na otaczający Cię świat i jego potrzeby. Twoja głęboka podróż nie jest tak ważna, jak człowiek, którego spotkasz w drodze. Więcej na ten temat przeczytasz w tekście „Krytyka samorozwoju”. Kiedy prawda nabiera mocy, znika poczucie oddzielenia. Pojawia się współczucie, które tworzy połączenie ze światem. Nie ma nic piękniejszego, niż spotkać się z drugim człowiekiem w jego prawdzie, która staje się też moją prawdą. Jesteśmy zdolni spotkać Innego jako siebie samego w swoim czującym ciele.
8. Nie udawaj, że jesteś kimś innym, niż jesteś naprawdę.
Podróż to zweryfikuje, bo w istocie polega na stanięciu przed sobą w prawdzie. Tylko tak możliwa jest ewentualna zmiana kursu. W podróży głębokiej nie można oszukiwać. Jeśli nie jesteś gotowy, by zdobywać ośmiotysięczniki, pójdź najpierw na spacer do parku. Jeśli nigdy nie próbowałeś zejść głębiej niż do poziomu odczuć fizycznych, zacznij od obserwacji oddechu.
9. Zmęcz się, a potem odpocznij!
Wysiłek fizyczny sprzyja wydzielaniu endorfin. Odprężony umysł podczas łagodniejszej części trasy wędruje po nieznanych zakamarkach naszego wnętrza. Gdy udajesz się w podróż głęboką, wybieraj trasę zróżnicowaną. Powinny na niej być zarówno ostre, jak i łagodne podejścia. Najpierw skupiasz się tyko na tym, by przetrwać, a następnie, dumny ze swojego osiągnięcia, rozluźniasz mięśnie i umysł, który niczym mały źrebaczek bryka sobie swobodnie po pagórkach Twoich zwojów mózgowych.
10. Bądź wdzięczny za każdy ładny widok, za każde malutkie dobro, które otrzymałeś wędrując.
Życie jest darem, a każdy dar – zadaniem. Wdzięczność płynie z oczu otwartych na rzeczywistość. Jest owocem Twojej podróży głębokiej, darem, który otrzymałeś. To jednocześnie docenienie własnego życia jako wartości, którą należy się dzielić, realizując najróżniejsze zadania w życiowej wędrówce.
Jeśli uważasz ten tekst i film za ważny, podziel się nim. Poruszył Cię? Chętnie usłyszę, w jaki sposób:) Wspaniałego dnia! 😉
KEEP CALM AND TRAVEL DEEP! <3
[1] Badania M. C. Diamond, por.: S. Magsamen, I. Ross, Mózg pod wpływem sztuki.